znani-ludzie
Dwie położne w Auschwitz: S. Leszczyńska ratowała życie oraz Gisella Perl - węgierska żydówka, która ....
Z zachowanych dokumentów wynika, że w obozie Auschwitz urodziło się co najmniej 700 dzieci. Do połowy 1943 r. wszystkie dzieci urodzone w Auschwitz były mordowane. Później przy życiu pozostawiano noworodki nieżydowskie. Z powodu złych warunków większość szybko umierała.
Dwie położne w Auschwitz: S. Leszczyńska - Polka, katoliczka, ratująca życie (przyjęła 3 tys. porodów, obóz przeżyło 30). Gisella Perl - węgierska żydówka, dokonująca aborcji dla "ratowania matek".
Inną położną w Auschwitz żydowskiego pochodzenia obok Giselli Perl, była Lucie Adelsberger która również dokonywała aborcji, a w przypadku urodzenia żywego dziecka, zabijała je.
Wszystkie żydowskie dzieci po porodzie zabijano. Polskie dzieci również z rozkazu były mordowane do 43' zarówno przez niemiecką położną jak i jej pomocnicę, ale NIGDY przez Leszczyńską
Czy jakiekolwiek żydowskie dzieci przeżyłby obóz gdyby położna je oszczędziła? Trudno powiedzieć, zależy od okoliczności. Polskie dzieci dopiero po 43' zaprzestano zabijać, kilkaset z nich Niemcy wywieźli do Nakła w celu wynarodowienia.
Był rozkaz, zarówno niem. położna jak i Perl go wykonywały, Leszczyńska nie więc jednak się dało, ale do tego trzeba było odwagi i zasad. Perl często dokonywała aborcji w tajemnicy, nie zgłaszając przełożonym, za co groziła jej śmierć więc podejmowała to ryzyko ale w drugą stronę.
Leszczyńska przyjęła w koszmarnych warunkach ponad 3 tysiące porodów. Współwięźniarki nazywały ją aniołem. Była jedyną nadzieją dla matek.
Monika Piskorz, Nie zapomnij o nas
Zdjęcie: Stanisława Leszczyńska (ok. 1935)
Dwie położne w Auschwitz: S. Leszczyńska - Polka, katoliczka, ratująca życie (przyjęła 3 tys. porodów, obóz przeżyło 30). Gisella Perl - węgierska żydówka, dokonująca aborcji dla "ratowania matek".
Inną położną w Auschwitz żydowskiego pochodzenia obok Giselli Perl, była Lucie Adelsberger która również dokonywała aborcji, a w przypadku urodzenia żywego dziecka, zabijała je.
Wszystkie żydowskie dzieci po porodzie zabijano. Polskie dzieci również z rozkazu były mordowane do 43' zarówno przez niemiecką położną jak i jej pomocnicę, ale NIGDY przez Leszczyńską
Czy jakiekolwiek żydowskie dzieci przeżyłby obóz gdyby położna je oszczędziła? Trudno powiedzieć, zależy od okoliczności. Polskie dzieci dopiero po 43' zaprzestano zabijać, kilkaset z nich Niemcy wywieźli do Nakła w celu wynarodowienia.
Był rozkaz, zarówno niem. położna jak i Perl go wykonywały, Leszczyńska nie więc jednak się dało, ale do tego trzeba było odwagi i zasad. Perl często dokonywała aborcji w tajemnicy, nie zgłaszając przełożonym, za co groziła jej śmierć więc podejmowała to ryzyko ale w drugą stronę.
Leszczyńska przyjęła w koszmarnych warunkach ponad 3 tysiące porodów. Współwięźniarki nazywały ją aniołem. Była jedyną nadzieją dla matek.
Monika Piskorz, Nie zapomnij o nas
Zdjęcie: Stanisława Leszczyńska (ok. 1935)